Jesteśmy domową hodowlą polskiego owczarka podhalańskiego zrzeszoną w Związku Kynologicznym w Polsce (członek FCI). Kładziemy nacisk przede wszystkim na nauczenie psa prawidłowych postaw i zachowań w rodzinie. Dążymy do tego, aby każdy nasz podhalan nabył prawidłowe wzorce zachowań wśród ludzi i innych zwierząt a zwłaszcza nauczył się życia w rodzinie z dziećmi.
Miło nam poinformować, że nasza podhalanka BYSTRA Chosna (FCI) w dniu 5.09.2020 r. urodziła 8 szczeniaczków. Wszystkie osoby zainteresowane kolejnym miotem zapraszamy do rezerwacji pod nr telefonu 608 292 931. Więcej informacji o BYSTREJ znajdą Państwo w zakładce BYSTRA. Tatą jest ZAREMBEK z Winory (hodowla „z Winory”). Opis ZEREMBKA z Winory znajduje się w zakładce SZCZENIAKI.
Szczeniaczki będą gotowe do zamieszkania w nowym domu nie wcześniej niż po ukończeniu 8 tygodnia życia, odrobaczone, zaczipowane, po przeglądzie miotu i zaleconych przez weterynarza szczepieniach. Przyszły właściciel szczeniaczka otrzyma od nas:
Każdy zainteresowany może zapoznać się z warunkami w jakich żyją nasze owczarki podhalańskie po wcześniejszym umówieniu się. Przyszłym właścicielom służymy radą i pomocą w wychowaniu szczeniąt.
Preferujemy telefoniczną formę kontaktu: +48 608 292 931 lub +48 607 925 060.
Zastrzegamy sobie możliwość odmowy sprzedaży w przypadku uzasadnionych wątpliwości odnośnie nieodpowiedniego przyszłego środowiska, w którym szczeniaczek będzie mieszkał. Nie sprzedajemy szczeniaków z przeznaczeniem do życia w odosobnieniu czy na uwięzi.
Rozwój szczeniaków owczarka podhalańskiego prezentujemy poniżej w postaci zdjęć. Filmiki publikujemy na naszym kanale na YouTube.
Nasza hodowla owczarka podhalańskiego Aroniowa Dolina FCI bierze udział w programie rejestracji szczeniąt w Międzynarodowej Bazie Danych SAFE-ANIMAL. Dzięki temu każda osoba kupująca od nas szczeniaczka owczarka podhalańskiego może otrzymać kod promocyjny na rejestrację swojego pupila w bazie SAFE-ANIMAL będącej członkiem European Pet Network z siedzibą w Brukseli (międzynarodowy zbiór danych zwierząt oraz ich właścicieli). Rejestracja szczeniaczka w powyższej bazie znacznie ułatwia jego odnalezienie w przypadku ewentualnego zagubienia.
Szczeniaki owczarka podhalańskiego z posiłków mlecznych przeszły na posiłki z suchej karmy, którą moczymy i rozdrabniamy żeby łatwo było im ją jeść. Mama Bystra dokarmia swoje dzieci ale już coraz rzadziej, ponieważ mają ostre pazurki i ząbki (pazurki obcinamy ale na ząbki nic poradzić nie możemy). Widać, że Bystrej karmienie sprawia czasami ból, ale dzielnie stoi na 4 łapkach a czasem na 3 żeby któregoś dzieciaka niechcący nie nadepnąć (maluchy cisną się mocno do cycuszków).
Po zlikwidowaniu kojca, który jest już za mały, szczeniaczkom podhalana wygradzamy znacznie większą przestrzeń w korytarzu na parterze, w centralnym miejscu domu. Gdy jesteśmy na miejscu, powiększamy ją dodatkowo o część dużego pokoju. Dzięki temu maluszki uczestniczą aktywnie w życiu naszej rodziny: widzą każdego kto wchodzi i wychodzi z domu, słuchają radia, oglądają TV, widzą jak przygotowujemy posiłki, sprzątamy… Gdy pokazaliśmy im kuchnię, lodówką i zmywarką nie były zainteresowane ale nowe terytorium bardzo im się spodobało. Od tamtej pory bardzo marzą za zdobywaniem nowych przestrzeni - wystarczy lekko uchylić drzwi od ogrodzenia, za którym, dla swojego bezpieczeństwa, przebywają, a momentalnie dokonują desantu: część szczeniaczków opanowuje kuchnię, reszta duży pokój). Niestety brzydka pogoda i stale padający deszcz uniemożliwiają im przebywanie na dworze.
Zabawki w psim przedszkolu bardzo podobają się maluchom, zwłaszcza pluszaki oraz plac zabaw (uwielbiają obgryzać jego drewniane elementy). Lubią też gryźć walizki, których celem jest uniemożliwienie maluchom wejście pod mebel – mają wtedy problem z wyjściem, ponieważ szybko stają się coraz większe. Szczeniaczki dają się nagrywać i fotografować jak prawdziwe gwiazdy. Kiedy odtworzyliśmy im na komórce film z ich udziałem, różnie zareagowały: Patton warczał i szczekał (pewnie chciał atakować intruzów), Potter natomiast oglądał film z zaciekawieniem.
Gdy część szczeniaczków się bawi, pozostała ładuje akumulatory „na białej sali”. Strategicznym miejscem jest wtedy półka na drewno w kominku. Niestety wygodnie mieści się w niej tylko jeden owczarek podhalański a inne też bardzo chcą ją zająć. Metod mają wtedy kilka: albo kładą się na podhalanie, który zajął półkę, albo, jak znajdą jego ogon, próbują wyciągnąć siostrzyczkę/braciszka i zająć jej/jego miejsce, albo opracowują jakąś inną przemyślną strategię. Mistrzem w zdobywaniu półki jest Potter (w końcu magiczne imię do czegoś zobowiązuje J).
W tym okresie zaczyna kształtować się też charakter szczeniaków owczarka podhalańskiego, ich indywidualne upodobania i charaktery (widać np. który bardziej lubi drapanie pod szyjką a który głaskanie po brzuszku). Maluszki coraz więcej się bawią, są bardziej aktywne, uprawiają zapasy, zaczynają biegać, są ciekawe otaczającego świata, lecz nadal jeszcze stosunkowo dużo śpią. Maluchy uczą się bardzo szybko i przybierają na wadze (pod koniec 6 tygodnia ważą w większości ponad 5 kg). Nasze koty nie zwracają uwagi na szczeniaczki a jeśli ich trasa przemieszczania się przebiega przez terytorium podhalanów, śmiało ją przemierzają. Z utęsknieniem czekamy na koniec pory deszczowej, żeby móc pokazać szczeniaczkom ogród.
W 5 tygodniu życia po raz drugi odrobaczamy szczeniaczki owczarka podhalańskiego a pod koniec 6 tygodnia następuje pierwsze szczepienie (parwowiroza i nosówka) oraz czipowanie. Wtedy też, w ramach socjalizacji psiej gromadki, ostrożnie zaczynamy pozwalać na odwiedziny znajomych i przyszłych właścicieli (obowiązuje lista zapisów – nie chcemy zbytnio stresować szczeniaczków, a wiele dzieci chce pomiziać białe merdające ogonkami „pluszaczki”). Szczeniaczki lubią pić siemię lniane (dobrze działa na brzuszek i sierść), aczkolwiek jeden maluch znalazł nowe pro zdrowotne zastosowanie wywaru z siemienia: kładzie się na pełne miseczki i idzie spać (nie możemy tylko „rozgryźć” na co ma zastosowanie ta „terapia”).
Narodziny szczeniaczków owczarka podhalańskiego wymagają reorganizacji życia domowego. Kojec, czyli łóżko dla maluchów, rozstawiliśmy w pokoju gościnnym w wykuszu. Dzięki temu szczeniaczki podhalana od małego aktywnie uczestniczą w życiu naszej rodziny słysząc i widząc (jak już widzą i słyszą), co robimy: jak odkurzamy, gotujemy wodę w czajniku, słuchamy muzyki, rozmawiamy itp. Życie małżeńskie też ulega reorganizacji, żona zostaje w sypialni na górze, mąż przenosi się na parter do sąsiedniego pokoju żeby pomagać mamie Bystrej w opiece nad szczeniaczkami (praca 24h w ramach urlopu wypoczynkowego ).
Maluszki urodziły się w sobotę 5 września w ciągu dnia. 8 słodkich pociech. Podobno większość suk rodzi w nocy. Może Bystra rodzi w ciągu dnia dlatego, że jest członkiem rodziny i chce nam zaoszczędzić nocnych emocji wiedząc, że za dnia możemy jej w razie potrzeby lepiej pomóc (np. łatwiejszy jest dostęp do opiekującego się nami weterynarza p. Rafała Nojszewskiego). A może to tylko nasza wyobraźnia i Bystra „tak ma”?
Sam poród to nieopisane emocje, które trwają ok. 12 godzin. Ilość „złych” rzeczy, które mogą się przydarzyć jest całkiem spora i lepiej o nich nie myśleć. Jeden z malców, Patton, jeszcze się dobrze nie urodził a już wystrzelił w stronę cycuszków Bystrej po mleko (siarę). Niesamowite, jeszcze czegoś takiego nie widzieliśmy! Inny maluch w drugiej dobie zaczął szczekać a Bystra mu wtedy odpowiadała. Taki śpiewający duet mamy z noworodkiem.
Pierwsze ok. 2 tygodnie życia to okres najbardziej „newralgiczny” dla szczeniaków. Podhalany są ślepe, mają zamknięte oczka, początkowo nawet nie słyszą. Pełzają nieporadnie po kojcu, ok. 90% czasu śpią, resztę zajmuje siusianie, kupcianie i oczywiście jedzenie. Bystra przez pierwsze dni praktycznie nie wychodzi z kojca, masuje językiem brzuszki maluchów (żeby mogły się wypróżnić – kiszeczki jeszcze nie pracują w tym okresie samodzielnie), czyści pieszczochy językiem i oczywiście karmi. Szczeniaczki popiskują, mlaskają, mleczko z cycuszków zasysają nieporadnie szukając swojej „bazy zaopatrzeniowej”, niezdarnie zderzają się ze sobą, ze ścianami kojca. Przypominają trochę świnki morskie. Oczka zaczęły otwierać w 13 dniu życia, mniej więcej też w tym okresie zaczynają słyszeć i chodzić na 4 łapkach (na początku nieporadnie kiwając się na boki). Ciągle nas fascynuje widok psiej mamy ważącej ok. 50 kg, która z gracją chodzi pomiędzy szczeniakami owczarka podhalańskiego ważącymi ok. 1-2 kg, nieporadnie i w chaosie poruszającymi się po kojcu – Bystra żadnego nawet nie nadepnie! Już w pierwszym tygodniu życia zaczęły się szczeniaczkom podhalana wybarwiać na czarno noski, łapki, brzuszki i mordki.
W 3 tygodniu ilość siusiania i kupciania przyrasta lawinowo, kojec trzeba energicznie i często czyścić. W tym okresie ma miejsce także pierwsze odrobaczanie. Szczeniaczki owczarka podhalańskiego już nas poznają i ewidentnie mizianko sprawia im przyjemność.
Owczarki podhalańskie bardzo szybko merdają ogonkami, zwłaszcza jak dostają się do mlecznego bufetu mamy . Ogonki mają jeszcze proste (zaczynają się one zawijać po ok. 3 tygodniach). W 3 tygodniu zaczynają się pierwsze niezdarne zabawy i drapanie tylną łapką za uszkiem (co „sprytniejsze” podhalany próbowały dokonać tego wyczynu już w 2 tygodniu życia). W porównaniu do wagi po urodzeniu, waga szczeniaczków rośnie 3-4 krotnie. Maluszkom systematycznie obcinamy pazurki, żeby nie sprawiały bólu psiej mamie podczas karmienia (ugniatają łapkami cycuszki Bystrej). Po skończonym jedzeniu odsuwają się pod ściany kojca, co zapewnia im bezpieczeństwo przed przypadkowym zgnieceniem przez Bystrą, aczkolwiek niektóre twardziele potrafią zasnąć na środku kojca lub nawet w trakcie karmienia – z cycuszkiem w pyszczku. W tym okresie Bystra nie tylko karmi szczeniaczki owczarka podhalańskiego, lecz także sprząta kojec, dba o toaletę maluchów, poczucie bezpieczeństwa, masuje językiem brzuszki dla łatwiejszego wypróżnienia się szczeniaczków, czyści językiem pupcie itp.
Od chwili urodzenia się szczeniaczków owczarka podhalańskiego zapewniamy im tzw. wczesną neurostymulację, dostarczając różnych bodźców, innych niż te, które dostarcza psia mama: bierzemy je na ręce (stres w początkowym okresie życia), masujemy brzuszki, dotykamy łapek, ważymy (to też stres dla malucha – dziwna powierzchnia wagi) … dzięki temu jest wysoce prawdopodobne, że w przyszłości wyrosną z nich prawidłowo zsocjalizowane pieski/sunie.