Nasza ukochana Bystra nie ma lekkiego życia z nami.
W tym roku postanowiliśmy nadrobić w letnim sezonie czas zamknięcia, więc niemal całe lato weekendy spędzaliśmy na reko-wyjazdach. Nasze psy z nami, choć na kilku wyjazdach byliśmy w okrojonym składzie a w największe upały Bystra i Hrabina zostawały w domu pilnować syna (nasz nastolatek już zaczyna mieć inne potrzeby i wyjazd z rodzicami oraz młodszą siostrą nie zawsze jest tak pasjonujący jak kiedyś).
Bystra jest spokojną i opanowaną sunią, jako psia mama dwóch rozbrykanych córek zazwyczaj zajmuje miejsce na podwyższonym ganku, obserwując okolicę i swoje pociechy. Rolę stróży przy ogrodzeniu przejęły młode podhalany. Pilnują furtki i bramy, a matka z góry dowodzi. Faktycznie Bystra jest strażnikiem spokoju, pacyfikując sporadyczne sprzeczki pomiędzy psami Piwonią i Hrabiną. Zadziwia mnie sposób karcenia przez nią córek. Przy naszym powrocie młode skaczą z radości na furtkę, kręcą się, podskakują, szczekają i każda chce być pierwsza przez nas pogłaskana – Bystra wtedy zawsze łapą i groźnym warknięciem uspakaja córki a my jak możemy pomagamy jej, starając się nie reagować na nasze psy, co pozwala je wyciszyć przed powitaniem.
Bystra w czasie wyjazdów jest gwiazdą! Niech ktoś powie „jakie piękne pieski”, a już Bystra podchodzi i doprasza się pieszczot! Jej młode córki raczej zachowują dystans i nie pozwalają na zbytnie spoufalanie się z obcymi, Bystra zaś przeciwnie.
Od Św. Mikołaja nasze podhalanki dostały nowe legowiska, dzięki czemu mogą wygodnie odpoczywać w domu (stare posłania już się ciut zużyły). Na sam koniec roku i my dostaliśmy miły prezent (kubki), od zespołu Żniwa grającego piękną, nie tylko średniowieczną muzykę. Nim się spostrzegliśmy, Bystra zdążyła je przetestować – kubki przypadły jej do gustu i teraz czeka kiedy dla czworonogów Żniwa zrobią psią zastawę. Bystra jest bardzo pomysłowym i kochanym psem!