Hodowla owczarków podhalańskich Aroniowa Dolina na Dniach Grunwaldu 2019 

Czy to owczarek podhalański?

W tym roku nasz udział w „Dniach Grunwaldu 2019” był inny niż dotychczas z dwóch powodów. Po pierwsze, nasza hodowla owczarków podhalańskich powiększyła się o Hrabinę, która razem z nami i swoją mamą Bystrą wzięła udział w bitwie z Krzyżakami. Po drugie, żona pod marką Lawendowo zamierzała „wypłynąć na szerokie wody” średniowiecza, sprzedając swoje kosmetyki w części przeznaczonej dla Rzemieślników i Kupców (stroje z epoki warunek konieczny!). Rozbiliśmy się tradycyjnie na górce z pięknym widokiem na pola Grunwaldu. Kram średniowieczny mieliśmy natomiast w wiosce przeznaczonej dla Kupców i Rzemieślników, w drewnianym straganie. Bystra razem z Hrabiną pomagały sprzedawać średniowieczne kosmetyki, a wiodącą rolę przejęła Bystra. Kram cieszył się bardzo dużą popularnością, chociaż nie wiemy, czy bardziej ze względu na kosmetyki Lawendowa (można zapoznać się z nimi TUTAJ) czy też ze względu na urok naszych podhalanów, do których podchodziło bardzo wiele osób, zwłaszcza dzieci. Bystra ze stoickim spokojem dawała się pogłaskać każdemu od lat 1 do 101 . To, co nas „uderza” podczas wyjazdów w różne części Polski, to brak znajomości u Polaków naszej polskiej rasy psów jaką jest polski owczarek podhalański. Osoby głaszczące z zachwytem Bystrą na nasze pytanie, czy wiedzą, co to za rasa, bardzo często odpowiadały: golden retriever, lablador, „ojej, nie wiem…”. Gdy mówiliśmy, że jest to podhalan były bardzo zdziwione. A jeszcze bardziej, że mamy hodowlę owczarków podhalańskich w Warszawie a nie w górach.

Błyskawiczna socjalizacja owczarka podhalańskiego

Dla Hrabinki wyjazd był trochę stresujący, taką liczbę ludzi widziała po raz pierwszy w swoim życiu (powinna dopiero w starszym wieku wziąć udział w tak dużej imprezie lecz nie mogliśmy jej samej zostawić w domu). Dlatego większą część „Dni Grunwaldu” spędziła z nami w straganie, wystawiając pyszczek a czasem całkowicie przechodząc do sąsiadującej chorągwi, wypatrując swojego rycerza. Bystra natomiast, jako stały bywalec, dawała się wszystkim miziać, wychodziła przed stragan zachwalając kosmetyki żony a gdy była znużona szła po prostu spać. A jak się wyspała to szliśmy na spacer odwiedzić znajomych rzemieślników, do sklepu (ja na piwko, Bystra na biały serek), na łąkę, …

Nasze lekkie obawy odnośnie adaptacji w nowym środowisku szczeniaka owczarka podhalańskiego - Hrabiny były płonne. Okazało się, że Hrabinka doskonale znosi długą jazdę samochodem (procentuje przyzwyczajanie od małego do auta i jazdy nim całego naszego miotu), „spartańskie” warunki obozowania pod namiotem (namiot nie został uszkodzony, Hrabinka bardzo grzecznie z nim się obchodziła, chociaż nie mieliśmy w socjalizacji szczeniaków owczarka podhalańskiego elementu „spanie w namiocie” ). Nocowanie z dwoma podhalanami pod jednym dachem ma swoje plusy – jest znacznie cieplej, i minusy – zwiększa się różnica temperatury pomiędzy namiotem i otoczeniem (trudno zrobić zdjęcie ponieważ obiektyw momentalnie paruje wyjęty z pokrowca). W namiocie nasze owczarki podhalańskie spały grzecznie. W przedsionku albo z nami na materacach (ale dopiero jak usnęliśmy ponieważ wiedziały, że im zabronimy wchodzić do nas). Dzięki naszym psom mieliśmy też pewność, że w nocy nic złego nas nie spotka, ponieważ czuwają nad nami (nawet jak śpią) dwa „białe misie” („Dni Grunwaldu” to bardzo bezpieczna i rodzinna impreza).

Owczarek podhalański w restauracji

W drodze „do” i „z” „Dni Grunwaldu” zatrzymaliśmy się w restauracji. Nasze owczarki podhalańskie, za zgodą sympatycznej obsługi, mogły wejść do środka i towarzyszyć nam w spożywaniu posiłku. Zachowywały się z godnością doskonale wiedząc, jaki savoir-vivre obowiązuje w takim miejscu (chociaż jedzenia w restauracji nie mieliśmy w programie socjalizacji szczeniąt, Hrabinka zachowywała się wspaniale). Wkrótce nasz wyjazd z podhalanami do Krakowa i odwiedziny u siostry HORDY z Aroniowej Doliny 

RODO: Na podst. art. 7 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, każda osoba odwiedzająca tą stronę internetową, poprzez okoliczność podania swoich danych osobowych, wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w celu umożliwienia udzielenia przez administratora odpowiedzi na zadane pytanie oraz ewentualnie w celu udzielenia późniejszych informacji o kwestiach związanych z hodowlą Aroniowa Dolina. Informujemy, iż: 1) administratorem przekazanych nam danych osobowych i osobą kontaktową w sprawie ich przetwarzania jest Dorota Pogorzelska-Budek; 2) celem przetwarzania danych osobowych jest umożliwienie udzielenia przez administratora odpowiedzi na zadane pytanie oraz ewentualnie udzielenie późniejszych informacji o kwestiach związanych z hodowlą Aroniowa Dolina – podstawę prawną stanowi zgoda zainteresowanej osoby na przetwarzanie swoich danych osobowych w w/w celach; 3) udostępnione dane osobowe nie będą podlegały udostępnieniu podmiotom trzecim; 4) udostępnione dane osobowe będą przechowywane przez okres niezbędny do udzielenia odpowiedzi lub informacji o hodowli Aroniowa Dolina lecz nie dłużej niż przez okres trwania tej hodowli; 5) osobie zainteresowanej przysługuje prawo dostępu do treści danych osobowych jej dotyczących, oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych, a także prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo do bycia powiadomionym o sprostowaniu lub usunięciu danych osobowych lub o ograniczeniu przetwarzania, zażądania zaprzestania przetwarzania i przenoszenia danych, jak również prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego tj.: Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych; 6) podanie danych osobowych jest dobrowolne; 7) udostępnione dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji, w tym profilowaniu.