Wszystkie nasze podhalanki uwielbiają podróże. Na wakacje jeździmy całym stadem. Niestety w trakcie sezonu rekonstrukcyjnego mamy miejsce w aucie tylko na jedną pieszczochę. Ponieważ Bystra już się najeździła z nami i jest panią w średnim wieku, naprzemiennie zabieramy jej dzieci z naszej domowej hodowli owczarka podhalańskiego. W lipcu Piwonia była z nami na XVIII Najeździe Barbarzyńców „Wikingowie ludzie północy”. Galeria zdjęć z tego wydarzenia z perspektywy naszego kramu LAWENDOWO Budków i historia zamku TU. Piwonia, jako typowy owczarek podhalański, jest psem o wrodzonej wysokiej kulturze osobistej, dlatego barbarzyńcy, ludzie stroniący od sztuki, poezji i nauki nieszczególnie przypadli jej do gustu – wolała większość czasu spędzić w saxonie (średniowiecznym namiocie) wychodząc na spacer gdy plac walk o Zamek pustoszał (nam ta impreza się szalenie spodobała). Natomiast samym Zamkiem Piwonia była oczarowana, tak bardzo, że nawet wzięła udział w jego nocnym zwiedzaniu, nie bojąc się licznych duchów i ciemności, które miały miejsce w trakcie tego wydarzenia (polecamy!). Dlatego, gdy zapytaliśmy się Hrabiny i Piwonii, która chce jechać z nami do Zamku w Ogrodzieńcu, tym razem na XXIII Międzynarodowy Turniej Rycerski, Piwonia pierwsza wskoczyła do samochodu. A że tym razem towarzyszyli nam kulturalni rycerze i damy dworu, Piwonia spacerowała po dziedzińcu zamku i turnieje podziwiała, pomiędzy kramami rzemieślników średniowiecznych się przechadzała, pięknej muzyki zespołu Żniwa słuchała. Niestety tym razem pogoda nam nie dopisała bowiem często padało, dlatego nasze psiątko do namiotu się chowało. Na zakończenie nadmienić wypada, że oprócz tego, iż Zamek jest pięknie położony i oferuje moc atrakcji turystom (Zamek i okolica), to jest bardzo przyjazny psom – można ze swoim pupilem wejść na jego teren dosłownie wszędzie. Pochwalić jego włodarzy też trzeba za czystość - jest dokładnie sprzątany a psiarze dbają, żeby pupile nic nie pozostawiały po sobie .